Przygotowałam dzisiaj flaki na rosole wołowym, z warzywami, majerankiem, czosnkiem i przyprawami. Flaki na rosole wołowym, są chyba takimi, jakie znam najlepiej. Teraz zaczęłam zastanawiać się, od jak dawna gotuję flaki. Myślę że gdzieś od dwudziestu, dwudziestu pięciu lat, bo wcześniej chyba nie bardzo. Oczywiście jadałam flaki kupione w restauracji, podawane na weselach, chrzcinach, komuniach i stypach. Kilka razy kupowałam też flaki wołowe już przygotowane w słoikach, jako gotowe danie obiadowe. No ale jednak nigdy nie smakują one jak te, które zrobi się samemu w domu. Tu nie ma półśrodków, dobrej jakości składniki, dużo flaków, esencjonalny rosół, warzywa i przyprawy. Aż chciałoby się powiedzieć, że jest to podstawa dobrego obiadu. Uczciwe składniki, bez polepszaczy smaku, jakichś dziwnych dodatków zawsze obronią się same. Mam wrażenie że flaki należą do tych dań, które albo się lubi albo unika jak może. Ja najczęściej przygotowuję flaki na rosole wołowym, nadmiar wkładam w słoiki i pasteryzuję trzykrotnie. Daje to gwarancję, że flaki będą się świetnie przechowywały nawet na półce w spiżarce. Ostatnio pasteryzuję również bigos i różne sosy mięsne, które przygotowuję sobie na zapas. Nie chodzi o to, że nie będę miała później tych składników, ale bardziej o pracochłonność przygotowania, czas gotowania i moje ulubione zapasy. Flaki na rosole wołowym robię z flaków mrożonych, które kupuję w paczkach po 800-1000 g. Obgotowuję raz lub dwa razy, a potem zalewam rosołem. Oczywiście gotuję do miękkości. Na koniec dokładam warzywa starte na tarce i sporą ilość przypraw. Flaki powinny być słodkie, pikantne, aromatyczne i wyraziste. Zapraszam was dzisiaj na flaki na rosole wołowym, które smakują wspaniale i mogą być podawane na co dzień i od święta. Podroby, więc i flaki były jednym z tych dań, które wykorzystywały mięso i elementy z całego zwierzęcia. Nic się z wołowiny nie wyrzucało. Flaki, gotowane na aromatycznym, długo warzonym rosole, z dodatkiem majeranku, imbiru i gałki muszkatołowej, tworzą wyjątkowy bulion, który rozgrzewa nawet w najchłodniejsze dni. Jest wiele przepisów na flaki i flaczki, więc można coś dobrać do własnych upodobań kulinarnych. Uważam jednak, że flaki powinny być słodkie, pikantne, aromatyczne i wyraziste. Taka ich natura. Zapraszam was dzisiaj na flaki na rosole wołowym, które smakują wspaniale i mogą być podawane na co dzień i od święta.
FLAKI NA ROSOLE WOŁOWYM
FLAKI NA ROSOLE WOŁOWYM – składniki:
- 1,5 kg szpondra wołowego
- 2 kg flaków wołowych surowych lub mrożonych (ja miałam 3 paczki po 800 g każda)
- 5-6 dużych marchwi
- 2-3 duże pietruszki
- 5 listków laurowych
- około 10 kulek ziaren ziela angielskiego
- 3 łyżki otartego majeranku
- 1/2 łyżeczki tartej gałki (dobierz smak do własnych preferencji)
- 1/2 łyżeczki tartego imbiru (dobierz smak do własnych preferencji)
- 2 łyżki słodkiej papryki
- 1 łyżka soli
- 1 łyżeczka mielonego pieprzu
- 4 ząbki czosnku
- 5 łyżek oleju
FLAKI NA ROSOLE WOŁOWYM – przepis:
- Warzywa korzeniowe obieram i przekrawam na pół.
- Mięso płuczę dokładnie pod kranem z bieżącą wodą, bo pozbywam się ewentualnych kawałków drobnych kości.
- Do dużego garnka wkładam mięso, dodaję warzywa, dolewam delikatnie zimną wodę, wrzucam listki, ziele angielskie i sól.
- Garnek stawiam na małym gazie i wolno zagotowuję. Przykrywam pokrywką. Rosół wołowy gotuję na malutkim gazie przez minimum 2 godziny. Mięso wyławiam i dzielę na kawałki, ja je sobie wykorzystuję do inne dania.
- Teraz czas na przygotowanie flaków. Flaki surowe obgotowane i niemrożone zazwyczaj nie wymagają dodatkowego obgotowania. Jeśli są surowe – mrożone, trzeba je dwa-trzy razy zalać wodą, zagotować i odlać wodę. Czasami kilka razy, bo są bardzo aromatyczne, czasami raz jedne wystarczy.
- Obgotowane flaki przekładam do garnka, zalewam rosołem. Dodaję imbir, sól, paprykę oraz pieprz. Zmniejszam gaz i gotuję flaki pod przykryciem. Czas gotowania to około 30 – 90 minut. W trakcie trzeba próbować czy są już miękkie, zależnie od marki i tego czy były to flaki surowe, świeże czy mrożone.
- Warzywa z rosołu ścieram na tarce o dużych oczkach.
- Pod koniec gotowania wrzucam warzywa, dodaję również przyprawy do smaku i majeranek.
- I tyle, tradycyjne flaki na rosole wołowym podaję z chlebem.



