To odwieczne pytanie: jakie imię dla psa, kota, papugi. Jakoś nie miałam z tym problemu – jakie imię dla psa? Zazwyczaj zupełnie inne niż to w rodowodzie lub książeczce po adopcji. Przynajmniej u nas tak jest :) Przywożę nowego przyjaciela do domu, patrzę i od razu pojawia się pomysł, jak powinien się nazywać. Wiem, że ludzie dzielą się na tych, co wolą mieć psa Kapsla albo Pimpka, oraz na tych co wolą Stefana lub Zenona. No ja jednak należę do tej grupy właścicieli zwierząt, która nadaje im ludzkie imiona. Dlaczego – bo zwierzęta są dla mnie bardzo ważne i stanowią część rodziny :) Gdy byłam dzieckiem zawsze otaczały mnie zwierzęta, mięliśmy chomiki, papużki, psa i kilka akwariów z rybkami. Potem dołączył żółw, kolejne akwaria i tak dalej. A wszystko na 36 metrach w dwóch pokojach w bloku z wielkiej płyty w Warszawie. Właściwie wszystkie zwierzęta albo znajdowaliśmy albo dostawaliśmy i adoptowaliśmy. Ot tak, bo komuś się znudziły. Papużki oddała mi koleżanka, chomiki sąsiadka, żółwia mama znalazła będąc z naszym psem na spacerze. Z tymi imionami to zaczęło się od chomików, najpierw Klara, potem Kubuś. Z czasem pojawiły się papużki faliste wiadomo Zenek i Ziuta :) Tylko żółw pozostał skorupą ;) W moim domu zwierzęta zawsze zajmowały i zajmują bardzo ważną rolę – nic się nie zmieniło! W tym za czasów dzieciństwa i gdy byłam już na swoim. Psy miały po części ludzkie i „psie imiona” Z czasem zostały już tylko ludzkie. A wszystko tak na dobre zaczęło się od Bolka i Lolka, widać ich na zdjęciu. To dwóch berneńskich braci, którzy mieli w metrykach zupełnie inne imiona ale za nic do nich nie pasowały, patrzyłam i widziałam Bolka i Lolka. No i tak już zostało. Mieliśmy i mamy dużo psów, zawsze tak było. Pamiętam, gdy nazwałam godnie, po psiemu i tak dostojnie nowego psa, moje małe dziecko podeszło do niego, spojrzało i powiedziało „oooo cześć Antek”. No i tak już ostało, jak pies, koń, rybka, kot, świnka morska, ptaszek, ślimak, pająk czy inne stwór to tylko imię ludzkie dostaje – bo to tacy „swoi ludzie” :) Mamy w tej chwili pająka Edwarda, mieliśmy ślimaka Marina, świnki morskie Patryka, Antosię i Zuzię, psy to wiadomo, że same ludzkie imiona mają. A jest ich kilka sztuk, normalnie drużyna pierścienia ;) Gdyby ktoś pytał o pająka, to zegarowiec w rogu pokoju :) Ma imię, swoje miejsce, wszystkich znajomych uprzedzam, że ma mu włos z nogi nie spaść. Nie przepadam za pająkami, właściwie boję się ich strasznie. Jak złapię w szklankę pająka (bo przecież nie zabiję) to zazwyczaj piszczę i go na dwór wynoszę biegnąc jakby mnie ktoś gonił. Podobno wyglądam wtedy specyficznie ;) Teraz i tak mniej się boję pająków, a wija chciałabym mieć. Jednak najbardziej kocham psy miłością wyjątkową, należę do tych co na ulicy zaczepi każdego sierściucha, wzdycham, zachwycam się i cieszę, gdy tylko pies ma ochotę na radochę. Tak, słabość do zwierząt mam, miałam i coś czuję, że mieć będę. Chciałabym jeszcze psa Stefana, Bartusia lub Marzenkę ale mąż groźnie patrzy, bynajmniej nie dla tego, że imiona mu się nie podobają, a zwyczajnie nie chce już kolejnego psa do naszej drużyny. A jak ja sobie tak patrzę na naszego małego maltańczyka Baltazara, to widzę, że chciałby mieć kolegę lub koleżankę do zabawy w podobnym gabarycie. Może kiedyś. Nadajesz zwierzętom ludzkie imiona? Jakie imię dla psa wybrałaś? Albo jakie imię dla kota, lub dla innego swojego zwierzęcia?
Justyna – tak to ja mam maltańczyka Balatazara :D
Małgorzata Wojtas cudny <3 jak Lew :D
Rysiu
Mój rudy kot nazywa się Benek. Jedyny zwierzak z ludzkim imieniem w całej historii posiadanych zwierząt :)
Kiedyś bardzo podobał mi się jeden Gustaw i obiecałam sobie, że jeśli będę miała psa albo syna to nazwę go Gustaw, ale tak się nie stało. Miałam kota Kajtka, teraz mam Alberta. Mam też psa Samuela Davisa Jr Jr. Dawno temu tata miał też Gordona.
My mamy Chomika Jarosława ♥️?
Miłość nad miłości
Bardzo chciałam Brajana ale wspollokatorka się nie zgodziła.
Grzesiu i Lena -psy
u nas psy: Sonia, Pola, Lola, Zdzisław. Chomik miał na imię Augustyn, a mysz, która przywędrowała z natury została Krystyną. Mój najstarszy syn nazwał też wróbla, który nas odwiedzał – został Kubusiem
Kuba – jaki zwierzuś?