Ja wiem, że dla wielu osób nie istnieje tatar bez cebuli i ja to rozumiem, chociaż nie jestem w tej grupie. Tatar bez cebuli, z chlebkiem i masłem jest świetny. Ala ja generalnie należę do grupy, że jak tatar to z mięsa wołowego, mielony w maszynce, tylko wymieszany z zimną wodą i olejem lub oliwą. A, no i sól nawet bez pieprzu. Za to moja mama i mąż lubią z żółtkiem, cebulą siekaną, z grzybkami w occie, ogórkami konserwowymi lub kiszonymi, z kaparami albo nawet oliwkami. Pokazywałam Wa już tyle pomysłów na tatar, że aż dziw bierze, że może być jeszcze kolejny. Kupiłam piękny kawałek wołowiny i zmieliłam go w maszynce do mielenia mięsa. iem, wiem, puryści się tu zaraz będą marudzić, że tylko siekany. A ja tam wole mielony i nic raczej tego w najbliższej przyszłości nie zmieni. Czasami tatar znajduje się w naszym menu w restauracjach. Największym przestępstwem tatarowym jest dodanie do niego maggi. Ja czasami aż wyjść ze zdziwienie nie mogę, że nadal tak bywa. A jednak. Co prawda, jak Wam wcześniej pisałam ja lubię, gdy jest tatar taki soute, że tak powiem. Tatar bez cebuli to nie żadna rewolucja. To po prostu wersja dla tych, którzy nie przepadają za jej ostrym smakiem lub chcą, żeby smak mięsa był bardziej wyczuwalny. Bez cebuli tatar staje się łagodniejszy, subtelniejszy, trochę mniej pikantny, ale dzięki temu zyskuje nowy balans. Nie znaczy to, że trzeba zrezygnować ze wszystkich dodatków, można dodać ogórka kiszonego lub marynowanego, pieprz opcjonalnie musztardę ziarnistą, tak zwaną francuską lub sarepską czy kapary. Taki tatar bez cebuli dobrze sprawdza się na domowych spotkaniach. Nie każdy lubi cebulę, nie każdy chce potem ją czuć przez resztę dnia. A mięso dobrej jakości nie potrzebuje zbyt wielu dodatków. Wystarczy, że będzie świeże, dobrze doprawione i podane z prostotą. Jestem za tym by wszelkie dodatki do tatara podawać oddzielnie, najlepiej w miseczkach. Wtedy każdy może wybrać co lubi i w jakiej ilości. Byle mięso było dobrej jakości, bo to jednak w tatarze jest najważniejsze. Także dla mnie tatar bez cebuli jest po prostu inną propozycją ale moją ulubioną. Można ją traktować jako punkt wyjścia do własnych kombinacji. Dodać ogórek konserwowy zamiast kiszonego, podać z chrzanem albo delikatnym majonezem. Albo zostawić tylko mięso, sól, pieprz i żółtko. Ciekawe czy Ty lubisz tatar czy jednak niekoniecznie? Tatar to danie proste i elastyczne, także spoko możecie spróbować także takiej wersji a jak tatar bez cebuli nie podpasuje, to dodać cebulę zawsze można już na talerzu!
TATAR BEZ CEBULI
TATAR BEZ CEBULI – składniki:
- 500 g polędwicy wołowej lub ładnego mięsa wołowego,
- 120 ml lodowatej wody
- 1 łyżka musztardy łagodnej
- 1 łyżka musztardy pikantnej Dijon najlepiej
- sól
- czarny pieprz do smaku
- 2 łyżki oliwy
- ulubiony chleb
TATAR BEZ CEBULI – przepis:
- Mięso należy oczyścić ze wszystkich żyłek. I tu można mięso wołowe drobno posiekać lub zmielić w maszynce do mielenia mięsa na sitku o grubych oczkach. U nas w domu zawsze się mieliło i tego nadal się trzymam.
- Mięso przekładam do miski, dolewam wodę, doprawiam solą, pieprzem, musztardą, oliwą lub olejem i wyrabiam ręką do połączenia się wszystkich składników.
- Swój ulubiony chleb smaruję masłem i układam tatar bez cebuli tak od serca, bo kanapka z tatarem nie może być cienka ;)