Gdy zaczyna się wiosna, słońce zaczyna mocniej grzać a ptaszki wiją gniazda, wtedy odzywa się we we mnie duch roślinożercy. Zazwyczaj w okresach zmian pór roku z wielką radością witam w mojej kuchni warzywa i owoce, zapominając na jakiś czas o mięsie i rybach. Bardzo lubię wszystkie grzyby jadalne, w tym nasze hodowlane i dziko rosnące pieczarki. Często z nimi eksperymentuję na gruncie kulinarnym i kucharskim zapiekając je, dusząc, smażąc czy gotując. Tym razem propozycja jest inna, a mianowicie tatar pieczarkowy, więc forma marynowania grzybów bez obróbki cieplnej. Grzyby traktowane są marynatą z dodatkiem soku z cytryny, czosnku, papryki, soli i oliwy. Oczywiście wcześniej tnę je drobno, solę i pozwalam im pozbyć się na sicie nadmiaru zgromadzonej wody, przez jakieś 30 minut. Jest to konieczny zabieg, gdyż w innym razie z planowanego tatara pieczarkowego powstałaby, zupa pieczarkowa, do tego mało udana. Grzyby zawierają nawet do 90% wody, stąd właśnie konieczność pozwolenia im na swobodne odciekanie.Do tego dania najlepsze są małe, białe pieczarki hodowlane, które jeszcze mają zamknięte blaszki białą błoną. Mam wtedy pewność, że nie dostały się pod kapelusiki drobinki piasku, które będą potem chrzęścić podczas jedzenia grzybów. Samych grzybów nie obieram specjalnie, odcinam tylko nóżkę a całe kapelusiki tnę drobno. Często do tego zadania zatrudniam malakser, gdyż jest to najszybsze i najskuteczniejsze wyjście. Muszę tylko dokładnie przyglądać się konsystencji, aby nie powstała jednolita masa pieczarkowa, bo zamiast tatara na stole postawiłabym mus pieczarkowy. |
|||
![]() |
|||
|
|
|||
![]() |
![]() |
||
|
|
||
|
|
|||
Interakcje czytelnika
Ten przepis kulinarny ma 13 komentarzy. Dziękuję Ci za komentarze do przepisów!
Gdy zaczyna się wiosna, słońce zaczyna mocniej grzać a ptaszki wiją gniazda, wtedy odzywa się we we mnie duch roślinożercy. Zazwyczaj w okresach zmian pór roku z wielką radością witam w mojej kuchni warzywa i owoce, zapominając na jakiś czas o mięsie i rybach. Bardzo lubię wszystkie grzyby jadalne, w tym nasze hodowlane i dziko rosnące pieczarki. Często z nimi eksperymentuję na gruncie kulinarnym i kucharskim zapiekając je, dusząc, smażąc czy gotując. Tym razem propozycja jest inna, a mianowicie tatar pieczarkowy, więc forma marynowania grzybów bez obróbki cieplnej. Grzyby traktowane są marynatą z dodatkiem soku z cytryny, czosnku, papryki, soli i oliwy. Oczywiście wcześniej tnę je drobno, solę i pozwalam im pozbyć się na sicie nadmiaru zgromadzonej wody, przez jakieś 30 minut. Jest to konieczny zabieg, gdyż w innym razie z planowanego tatara pieczarkowego powstałaby, zupa pieczarkowa, do tego mało udana. Grzyby zawierają nawet do 90% wody, stąd właśnie konieczność pozwolenia im na swobodne odciekanie.






Jaki fajny pomysł na pieczarki ! Zapamiętam :)
Ze wszystkich grzybków pieczareczki najbardziej do mnie przemawiają :)
bardzo fajny tatar
O, to jest bardzo ciekawy pomysł! Mi się akurat pieczarki smażone i duszone przejadły, więc chętnie takie wypróbuję.
Blog dodany do ulubionych :)
Zrobiłam w weekend. REWELACJA!!! Palce lizać. :) Wszystkim bardzo smakowało. Na pewno niedługo zrobię ponownie. :)
Frezja – bardzo się cieszę :) Na dniach pokażę inną wersję pieczarkowego tata, więc zapraszam do odwiedzenia mnie ponownie. Wydaje mi się, że ulepszyłam przepis i jest lepszy od poprzedniego!
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
uwielbiam twój blog – nieraz próbowałam Twoich przepisów i ten też na pewno wypróbuję – brzmi i wygląda smakowicie
pocieszna – serdecznie dziękuję za miłe słowa!!!
Pozdrawiam serdecznie
Olga Smile
a czy to wszystko jest pozniej zapieczone w piekarniku? tak jakos wyglada ;)