Rozpoczął się sezon, robię więc chrzan suszony, który będę używać przez cały rok. Suszony chrzan nie jest przyprawą samą w sobie, tylko niezastąpionym pomocnikiem do kiszenia. Jeśli raz go użyjesz, trudno będzie sobie potem wyobrazić słoik ogórków bez jego udziału. Chrzan suszy się, żeby używać go do kiszenia, właśnie do wspomnianych ogórków najczęściej w lipcu, kiszonego kalafiora albo marchwi przez cały rok. U nas kiszonki są na porządku dziennym. Pokazywałam wam już przyprawę do kiszenia, gdzie właśnie prym wiedzie koper z kwiatostanami i chrzan. Są też inne dodatki, no ale te dwa stanowią znamienitą jego większość. W wielu domach chrzan kojarzy się z tarciem na świeżo, takim do ćwikły, do mięsa, na Wielkanoc. U nas też ale to wiosną. Ten sam korzeń, zamiast ścierać, można też pokroić i wysuszyć, by później używać go w zupełnie inny sposób. Nie trzeba się specjalnie starać w tym cięciu, ja nawet go nie obieram. Fakt, kupuję czysty i wymyty, także pozostaje mi tylko rozłożyć deskę do krojenia i wziąć nóż do ręki. Wystawiam suszarkę do warzyw ze spiżarki, stawiam na blacie i w całej kuchni pachnie chrzanem. Bardzo lubię ten ostry zapach, który drażni i przetyka zatkany nos. Klasyka, chrzan suszony też ma moc. Szybko łapie wilgoć z każdej zalewy i ponownie pachnie intensywnie. Zresztą … Dawniej to była norma. Nie każdy miał świeży chrzan pod ręką przez cały rok, więc kroiło się korzeń w cienkie plasterki albo paski i suszyło. Wtedy na powietrzu, w piecu po pieczeniu chleba, albo po prostu na blasze kuchennej. Potem wystarczyło wrzucić kilka kawałków do słoika z ogórkami czy kapustą i gotowe. Dlaczego właśnie suszony chrzan? Bo ma te same właściwości, co świeży: pomaga w kiszeniu, zapobiega pleśni, nadaje warzywom świeżości i delikatnej ostrości. Jest naturalnym konserwantem, ale bez chemii. Świetnie sprawdza się w słoikach z kiszoną marchwią, burakiem czy ogórkami małosolnymi. Dodatkowo, nie zajmuje dużo miejsca. Wystarczy garść wysuszonych pasków chrzanu w słoiku i mamy zapas na całą zimę. Gdy nadchodzi sezon na kiszonki, wystarczy sięgnąć po kilka suszonych kawałków i dodać je do warzyw. Nie trzeba trzeć, nie trzeba obierać. Tylko wrzucić i zalać. W kuchni tradycyjnej chrzan zawsze był obecny i to nie tylko jako dodatek do mięsa. Suszenie to najprostszy sposób, żeby go zachować, zwłaszcza jeśli masz go dużo z ogródka. A jeśli chrzanu nie ma, warto zapytać na targu lub poszukać w marketach na dziale z warzywami. Ja wiem doskonale, że w większości domów chrzan kojarzy się z Wielkanocą, białą kiełbasą i ćwikłą. Najczęściej kupujemy go w słoiczku, gotowy, tarty, czasem z dodatkiem śmietany, mleka albo buraka. Mało kto jednak pamięta, że chrzan suszony jest świetny i że w takiej postaci jest naprawdę przydatny w kuchni.
CHRZAN SUSZONY
CHRZAN SUSZONY – składniki:
- kilka korzeni chrzanu
CHRZAN SUSZONY – przepis:
- Chrzan myję, jeśli jest zapiaszczony i suszę.
- Nie obieram ale kroję na kawałki, u mnie takie, jak widzicie na zdjęciu.
- Układam w suszarce do warzyw i włączam suszenie.
- Gdy chrzan jest twardy, przekładam go do słoika i trzymam szczelnie zamknięty.
- Chrzan suszony jest niezastąpiony do kiszonek, przez cały rok.
Agnieszka jasne 🙂
A ja mrożę
Ususzyc , i jest jak znalazł przez cały rok.