Teraz jest czas na przetwory, na pomidory przecierane, na ogórki i cukinię. Pomidory przecierane są pyszne, smak ich zależy bezpośrednio od odmiany pomidorów, tego nie da się ukryć. Ja wykorzystuję je do sosów i zup albo po prostu pijemy taki sok ze słoika. Kiedyś w okolicy miałam takiego pana, który tradycyjnie sadził pomidory w gruncie w tunelu foliowym. Kupowałam je skrzynkami do robienia przecierów, sosów, keczupów. Obecnie nie uprawia już ich od kilu lat. Teraz trudno jest o takie warzywa bez nadmiernego pryskania i uprawy przemysłowej. Zobaczcie jakie śliczne pomidorki dostałam od przyjaciółki. Przyszły paczkomatem hahaha swojskie, z ogródka, najlepsze. Te co zemdlały w trasie już na sos poszły, od razu, bez zastanowienia. Pięknie w domu pachnie, słodko, błogo. Zawsze robienie przetworów w każdej postaci jest dla mnie relaksujące psychicznie, ale obciążające fizycznie. Lubię ten stan, jakaś pierwotna część natury każde nam zbierać zapasy. W sumie wszystko się zmieniło od czasu prądu. Wcześniej ludzie kisili beczę kapusty, żeby zimą był dostęp do witaminy C. A pomidory w Polsce pojawiły się stosunkowo niedawno, tak obiektywnie patrząc na historię. Są pyszne, zdrowe, ale trudno dostać je w wersji ekologicznej. No, może teraz w sezonie łatwiej. W zeszłym roku gotowaliśmy cały gar przecieru pomidorowego na dworze, na ogniu, w sierpniu. Fajnie było. W tym roku mam zapas, więc nie robię takiej ilości, ale pomidory od przyjaciółki musiałam przetrzeć. Pomidory pojawiły się w Polsce w XVI wieku, ale początkowo traktowano je raczej jako roślinę ozdobną niż jadalną. W ogrodach dworskich i botanicznych uprawiano je dla ciekawych owoców i kwiatów, a przez długi czas towarzyszyła im opinia roślin trujących. Jeszcze w XVII i XVIII wieku nazywano je jabłkami miłości i niechętnie wykorzystywano w kuchni. Dopiero w XIX wieku zaczęły powoli trafiać na stoły, zwłaszcza w południowych regionach, gdzie klimat sprzyjał ich uprawie. Powszechne i codzienne stały się dopiero w XX wieku, kiedy rozpowszechniły się szklarnie i ich uprawa stała się możliwa w całym kraju. Także nie można za bardzo pisać o pomidorach przetartych w kontekście historii i tradycji. Chociaż mam przekonanie, że tradycje i zwyczaje każda rodzina tworzy swoje, u nas to przetwory, wyjścia do teatru i wspólny czas. Pomidory przecierane przydadzą się wam do sosów i zup, więc warto przygotować je na zapas, jeśli tylko macie okazję.
POMIDORY PRZECIERANE
POMIDORY PRZECIERANE – składniki:
- 5 kg pomidorów
- 5 ząbków czosnku – opcjonalnie
- 2 łyżek soli (dobierz ilość do smaku)
POMIDORY PRZECIERANE – przepis:
- POMIDORY PRZECIERANE z wyciskarki lub sokowirówki – Pomidory myję, kroję, partiami wyciskam z nich sok w sokowirówce lub wyciskarce. Przelewam sok do garnka, zagotowuję i gotuję bez przykrywki tyle czasu aż odparuje 1/4 objętości soku. Jeśli chcesz rzadszy przecier, zagotuj i gotuj tylko 30 minut. Jeśli gęściejszy, gotuj do czasu pożądanej konsystencji, dopiero na koniec solę i próbuję, w inny wypadku można się pomylić i przesolić. Gorącym przecierem pomidorowym napełniam wyparzone słoiki, zakręcam i ustawiam do góry dnem, przykrywam kocem tak, aby stygły przez 12 godzin.
- POMIDORY PRZECIERANE z blendera – Pomidory myję, kroję, partiami. Przelewam do garnka, zagotowuję i gotuję bez przykrywki tyle czasu aż odparuje 1/4 objętości soku. Jeśli chcesz rzadszy przecier, zagotuj i gotuj tylko 30 minut. Jeśli gęściejszy, gotuj do czasu pożądanej konsystencji, dopiero na koniec solę i próbuję, w inny wypadku można się pomylić i przesolić. Bardzo ostrożnie gorący przecier rozdrabniam blenderem i przelewam przez sito. Zagotowuję ponownie i bardzo gorącym przecierem pomidorowym napełniam wyparzone słoiki, zakręcam i ustawiam do góry dnem, przykrywam kocem tak, aby stygły przez 12 godzin.
- POMIDORY PRZECIERANE przepis domowy – Pomidory myję, kroję, partiami. Przelewam do garnka, zagotowuję i gotuję bez przykrywki tyle czasu aż odparuje 1/4 objętości soku. Jeśli chcesz rzadszy przecier, zagotuj i gotuj tylko 30 minut. Jeśli gęściejszy, gotuj do czasu pożądanej konsystencji. Bardzo ostrożnie gorący przecier przelewam przez sito i przecieram łyżką. Przekładam do garnka, zagotowuję ponownie, dopiero na koniec solę i próbuję, w inny wypadku można się pomylić i przesolić. Bardzo gorącym przecierem pomidorowym napełniam wyparzone słoiki, zakręcam i ustawiam do góry dnem, przykrywam kocem tak, aby stygły przez 12 godzin. Takie pomidorowy przecierane wykorzystuję do sosów i zup albo po prostu pijemy ja jak sok z butelki :)