Mam wrażenie, że ocet z czerwonej porzeczki, czarnej porzeczki, jabłek lub gruszek należy do najbardziej popularnych. Ocet z czerwonej porzeczki robię raz na kilka lat. Najczęściej kupuję ocet jabłkowy, żywy, niespasteryzowany, chociaż od czasu do czasu jak mnie najdzie ochota to nastawiam jedne lub dwa słoje za jednym zamachem. Tak było tym razem. Nastawiłam ocet z czerwonej porzeczki i ocet z czarnej porzeczki. Oba są bardzo smaczne, żywe, trochę mętne ale mają do tego prawo. Ten z porzeczek czerwonych jest jakby kwaśniejszy i miej aromatyczny. W końcu czarna porzeczka, to jednak królowa dżemów, marmolad, galaretek, soków i octów również. Wczoraj, w piątek wieczorem ustaliłam sama ze sobą i z mężem, że odpocznę w weekend, bo tydzień był bardzo jednak intensywny. Dzisiaj w sobotę o 7:30 już byłam w porzeczkach i zbierałam do 13:10. Sama nie wiem, co się zadziało … co poszło nie tak, z tym moim odpoczynkiem, człowiek jakoś nie ogarnia. Ledwo się ruszam. Plecy twierdzą, że mam problemy z głową, bo z nimi to wiadomo! Nazbierałam 17,5 może 18 litrów czerwonych porzeczek i około 6 litrów czarnych. Wszystko z moich krzaków, nigdy nie pryskanych, takich spokojnie, dziko sobie rosnących. Nie w każdym roku mam wenę na porzeczki. A dzisiaj akurat tak. W sumie stan placów podpowiada, że łatwiej było kupić ale wiadomo własne to własne. Zrobiłam a właściwie nastawiłam dwa octy, dwie nalewki, robię kompot w słoikach na zimę, dżem z czarnej porzeczki, z czerwonej i sok. Mama mi dzisiaj pomogła i pół dnia obierałyśmy z szypułek. Oblazły na wciornastki i inne drobne robaczki. Po wielokrotnym otrzepywaniu się, przecieraniu chusteczką, spędzeniu kilku godzin na słońcu i w cieniu mogłam finalnie brać się do roboty. Czasami człowiek to sobie sam dorobi kuchennej pracy ale mamusia pomogła :) za co jestem jej ogromnie wdzięczna. Miałam sobie kupić sokownik na ten sezon. No ale tego nie zrobiłam. Nawet nie chodzi o cenę do 150 zł to mam wybór jaki chcę no ale to kolejne kuchenne urządzenie, które u mnie nie będzie za często na chodzie. Jakoś soki takie z cukrem mają u nas branie tylko do budyniu. Budyń kilka razy w roku, więc samo przez się się rozumie, że to więcej pracy niż wyjadania ze spiżarki. No ale ilość czerwonych porzeczek, poświęcenie z jakim zbieram wśród pająków, skorków, wszelkich żuczków i mrówek sprawiło, że nastawiłam ocet z czerwonej porzeczki, bo on częściej u mnie się sprawdza do wszelkich sosów, sałat, do mięsa również.
OCET Z CZERWONEJ PORZECZKI
OCET Z CZERWONEJ PORZECZKI – składniki:
- słoik duży u mnie 4250 ml
- 1 kg czerwonych porzeczek, mogą być obrane lub z szypułkami jak ktoś woli
- 2 litry wody
- 8 łyżek czubatych cukru (nie bój się ocet z tego będzie)
- kilka łyżek octu niepasteryzowanego jabłkowego lub matka drożdżowa z innego octu
OCET Z CZERWONEJ PORZECZKI – przepis:
- Porzeczek nawet nie myję, drożdże na ich powierzchni i na ogonkach przyśpieszą fermentację. Ja miała czyste porzeczki, bo 3 dni lało przed zbiorem.
- Porzeczki włożyłam do słoika.
- Zazwyczaj spotkacie przepisy, że wodę trzeba zagotować z cukrem, wystudzić i w temperaturze pokojowej wlać do słoja. Ja użyłam mineralnej, rozpuściłam cukier mieszając i wlałam do porzeczek. Dodałam octu.
- Słoiki przykryłam czystymi ściereczkami, żeby mi tam muszki owocówki mieszkania sobie nie zrobiły. Nie miałam gumek recepturek, to odcięłam dół jednorazowej rękawiczki i nałożyłam na rant słoika też spoko. Teraz będą sobie stały w cieple w kuchni. Zależnie od wypływania owoców trzeba nastaw mieszać. ale to będę Wam pokazywać w trakcie sam proces ale przepis daję już dzisiaj, póki są porzeczki czerwone to i ocet z czerwonej porzeczki nastawić możecie.
Tak trzymaj
Mam to samo, ciągle mówię: dziś odpocznę, pójdę do ulubionego warzywniaka tylko po ziemniaczki… po czym wracam z kilogramami warzyw i owoców, kiszę ogorki, fasolke, brokuła, seler naciowy, botwine, marchewkę, czosnek itd.,… przyrzadzam pasate pomidorową, robię nalesniki z owocami, gotuję gar kompotu, zalewam Truskawki na ocet… ot taki relaksik 😄😄😄
Głowa odpocznie i jaka satysfakcja ,że urosło , dojrzało i zamieni się w sok,galaretkę lub dżemik.🙂
Miłego odpoczynku życzę, na dalszy ciąg weekendu, pozdrawiam do poniedziałku.
Znam to Po pracy 9 godzinnej gotuje szybki obiad i lecę na jagody a co mi tam mam jeszcze chwilę to w Międzyczasie urwę wiaderko porzeczki .A miałam odpocząć