Chodziła za mną kaszanka domowa taka wypasiona, pełna mięsa i dodatków. Kaszanka domowa może być przygotowana z kaszą jęczmienna łamaną, grubą lub wiejską albo z kaszą gryczaną białą, czyli niepaloną. Ja osobiście wolę chyba tą druga opcję ale zdecydowałam się jednak zrobić dzisiaj kaszankę domową z kaszą jęczmienną. Taki krupniok ;) Ciekawe, którą Ty wolisz? Do kaszanki można wykorzystać wszystko to, co zostało ze świnki. To typowe danie podrobowe, które rewelacyjnie sprawdza się na grilla. No w końcu kaszanka z grilla, czy też smażona na patelni z cebulą bywa prawdziwym rarytasem. Do kaszanki idą skórki wieprzowe, które wraz z kasza nadają jej kleistości. Powinno być sporo mięsa, płucka, serca, boczek, podgardle. No i krew. Z krwią teraz jest trudniej. Wygodną opcją jest kupienie krwi suszonej, zazwyczaj dostaniecie wieprzową ale wołowa też widziałam. Ja kupiłam mięso w Selgrosie a krew na Allegro. Zresztą kupuję tam też jelita o różnym przekroju. Ostatnimi czasy robię sporo wędlin i sprawia mi to przyjemność. Na jesieni chodzę na grzyby, teraz ich nie ma więc znalazłam sobie nowe hobby ;) A tak na serio. Sobota to jest mój dzień. Wstałam dzisiaj o 4:30. Plan na dziś miałam mocny, wędziłam karpia, suma i amura, zrobiłam 8 kg kaszanki i 2 kilogramy pasztetowej albo takiej wątrobianki. W sumie połączenie jednego i drugiego. Efekt zdecydowanie WOW! Ale o pasztetowej nie dziś! Już o 5 rano ukisiłam ogórki i młodą kapustę. I pokroiłam chrzan do suszenia, bo używam go przez cały rok do kiszenia wszelkich warzyw, podobnie jak suszonego kopru. Taki dzień, to się nazywa czynnym odpoczynkiem. Taki mam patent na obsuszanie ryb i mięsa, dwa krzesła, kij od szczotki i wiatrak Profesjonalnie w podstawowym zakresie hahahaha Kaszanka domowa jest przyjmie wiele. Raz może być tłuściejsza, innym razem chudsza. Gdy są płucka, spoko płucka też będą, wątróbka, jak najbardziej tak, wręcz koniecznie. Z mięs to okrawki wszelakie ale spoko jest boczek i podgardle. Ja dodałam jeszcze łopatkę, bo specjalnie ją do tego celu kupiłam. Kaszanka jest daniem z serii: nic nie marnuje, a wszystko ma swój smak i sens. A robienie jej w domu jest czasochłonne i w sumie pracochłonne ale efekt zawsze jest genialny! Połączenie smaku, oszczędności, szacunku do jedzenia i tradycji. Kaszankę pokazałam wam po parzeniu, taką zostawię w połowie a drugą część uwędzę jutro dodatkowo, żeby fajnie pachniała. Wychodzę z założenia, że kaszanka domowa nie musi być zrobiona ze świnki z własnego gospodarstwa. Można kupić dobre podroby, kaszę, krew spożywczą z legalnego źródła, świeżą, mrożoną lub suszoną. Poświęcić czas, sporo wysiłku ale efekt jest wspaniały, więc zdecydowanie warto, domowe wędliny, zawsze wymiatają. A kaszanka domowa, pasztetowa, rozmaite kiełbasy, szynki, boczek, wędzone sery i ryby potrafią cieszyć smakiem.
KASZANKA DOMOWA
KASZANKA DOMOWA – składniki:
- 1200 g skórek wieprzowych
- 1200 g serca wieprzowe
- 1200 g wątróbki
- 1000 g łopatki
- 1000 g boczku
- 600 g podgardla
- 250 g suszonej krwi wieprzowej
- 1 kg kaszy jęczmiennej (wiejskiej, grubej) lub kaszy gryczanej (niepalonej)
- 120 g soli kamiennej Kłodawskiej
- 20 g cebuli suszonej
- 12 g pieprzu czarnego
- 12 g majeranku
- jelita wieprzowe ja miałam 26/28 ale wolę osobiście grubsze
KASZANKA DOMOWA – przepis:
- Wszystko sobie przygotowuję. Podgardle czyszczę z gruczołów.
- Łopatkę i boczek kroję w paski, podobnie jak serce i wątróbkę.
- Do dużego garnka wkładam skórki, łopatkę, boczek, podgardle, serce. Dolewam tyle wody, żeby przykryła mięso i gotuję do miękkości 120 minut. Mięso odławiam cedzakową łyżką. Wkładam wątróbkę i parzę w 90 stopniach przez 15 minut. Odławiam ponownie.
- Odlewam wodę na gotowanie kaszy do miękkości, wychodzą 2 litry wywaru mięsnego na 1 kg kaszy jęczmiennej lub gryczanej. Zagotowuję wywar w mniejszym garnku, podsypuję 60 g soli i gotuję pod przykryciem. Powinna być gotowa za 20 minut. Studzę, powinna być dobrze ciepła.
- Odlewam jeszcze 1 litr wywaru i studzę do temperatury pokojowej, wsypuję krew i mieszam rózgą do rozpuszczenia.
- Zimne mięso mielę: sitko 10 mm i mielę na nim serca, podgardle, wątróbkę, łopatkę oraz boczek. Skórki wieprzowe mielę na najdrobniejszym oczku, jakie mam to u mnie 2 mm.
- Do dużej miski przekładam ciepłą kaszę, dodaję wszystkie przyprawy i skórki zmielone. Mieszam bardzo dokładnie.
- Dodaję do miski mięso mielone i też mieszam. W końcu całą krew i też mieszam.
- Ja miałam jelita wieprzowe 26/28 ale wolę osobiście grubsze. Jelita moczę przez godzinę. Przelewam w środku wodą.
- Nadziewam jelita (ja mam nadziewarkę ręczną, taką pionową z tłokiem), dzielę na takie kaszanki jakie chcę, skręcam. Nadziewam luźno, żeby nie pękały podczas parzenia. Związuję w pęczki ze sznurkiem.
- Parzę w 70-75 stopniach przez 45 minut. Wyławiam, przekładam do miski i chłodzę. Podmieniam wodę ze trzy razy. Kaszankę pakuję w torbę i trzymam w lodówce.
Z gryczaną, jest bezglutenowa
i taka i taka :)