O tak, o tak, chodził za mną kolagenowy bulion z gęsi, pełen smaku, aromatu i intensywnych przypraw. Kolagenowy bulion z gęsi przygotowałam w 14 litrowym, wielkim garnku. Weszły mi do niego cztery porcje rosołowe z gęsi, czyli korpusy ze skrzydełkami i 2 kg samych łapek gęsich. Do tego przyprawy, najpierw sól, listki laurowe i ziele angielskie. Dp tego kilka marchewek, pietruszki i dwa pory. Wstawiłam go o osiemnastej, na malutkim gazie pyrkał sobie spokojnie do 1 w nocy. Wstałam sprawdzić, jak wyglądał – ekstra. To dodała do niego jeszcze trzy – cztery anyże gwiazdkowe, laskę cynamonu i trzy czarne kardamony. To taka wersja zbliżona do lubianej zupy pho – bulion na gęsinie z aromatycznymi przyprawami. O mniam, o ludzie. Poszłam spać i o siódmej stałam już na baczność przy garnku, wyławiając delikatnie łapki, korpusy i przelewając cały ten pełen dobroci bulion kolagenowy z gęsi przez sito. Możecie kupić cały taki jednorazowy gotowy zestaw do zupy pho ale ja zazwyczaj mam kupowane po 500 g każdej z przypraw oddzielnie i czekają w słoikach w spiżarce na moją akcję gotowania. Gęsi kupiłam od MaArkadia- Gęś na Krajnie Gospodarstwo Arek Tomke i Marcin Wiśniewski bo są rewelacyjne! Ta gęś mało ma wspólnego z gęśmi, które znam ze sklepów marketowych. Powstał mi cudowny w kolorze, strukturze i smaku bulion z gęsi pełen kolagenu, żelatyny i zdrowia. Byłam mega ciekawa jak mi wyjdzie, bo gęsie łapki kupiłam pierwszy raz w życiu. I to był strzał w dziesiątkę. Bulion rozlałam do słoików i teraz pasteryzuję na później. Nie chcę tym razem go mrozić, a jutro pewnie powstanie zupa pho z gęsiny i jakaś zupa z mięsem i kimchi, bo zostało mi mięso po obieraniu korpusów. Pewnie część zmielę i jeszcze zasilę nią farsz do pierogów albo pierożków z półkruchego ciasta – ooooo tak! Wyszły mi łącznie cztery słoiki po 800 ml , dwa słoiki po 1700 ml i jeden słoik 1000 ml, łącznie 7500 ml bulionu na zapas :) Wszystko się zgadza, mięso plus warzywa były właściwie pod samą pokrywkę, zalane wodą zmniejszyły swoją objętość, a po odcedzeniu była połowa garnka bulionu. Podaję Wam proporcje na taką ilość, jeśli chcecie mniej, po prostu podzielcie ilość przez dwa lub trzy czy też cztery. Zapraszam Was na kolagenowy bulion z gęsi, pełen smaku, aromatu i intensywnych przypraw, który można robić na co dzień i od święta, można pominąć azjatyckie przyprawy i skupić się na listkach laurowych, zielach angielskich i majeranku.
KOLAGENOWY BULION Z GĘSI
KOLAGENOWY BULION Z GĘSI – składniki:
- 4 porcje rosołowe z gęsiny, ja miałam korpus, skrzydełka, kuperek i szyję
- 2 kg łapek
- 10 marchwi
- 4 korzenie pietruszki
- 1 średniej wielkości seler
- 1 por
- 2 cebule
- 10 listków laurowych
- 20 kulek ziela angielskiego
- 3 kulki czarnego kardamonu
- 1 laska cynamonu
- 4 anyże gwiazdkowe
- 4 litry wody
- sól i pieprz do smaku
- makaron pszenny lub bezglutenowy
ROSÓŁ Z GĘSINY – przepis:
- Warzywa korzeniowe obieram i przekrawam jeśli są za duże do garnka.
- Korpusy i łapki dokładnie wypłukałam pod kranem.
- Cebule obrałam, przekroiłam na pół i usmażyłam na suchej patelni.
- Do dużego garnka włożyłam warzywa oraz mięso. Dolałam zimnej wody i wrzuciłam przyprawy, 1 łyżkę soli oraz ziele angielskie. Miałam garnek 14 litrowy, mięso i warzywa zalałam po prostu wodą, nie weszło jej dużo ale właśnie w esencjonalności rosołu siła. Zazwyczaj robię tak, że wkładam mięso i warzywa do garnka i dolewam tyle wody, żeby przykryła na 2 cm wszytko. Tyle wystarczy!
- Garnek postawiłam na gazie małym, wolno zagotowałam i zmniejszyłam gaz na malutki, żeby tylko pyrkał. Gotowałam go przez całą noc od 18 wieczorem do 7 rano, wyszedł intensywny, klarowny i aromatyczny.
- I tyle, zapraszam was na kolagenowy bulion z gęsi, który ja robię na zapas i mrożę lub pasteryzuję trzy razy w słoikach.


