Dzisiaj to bardziej propozycja podania, bo pewnie czerwony barszcz z uszkami znacie doskonale. Czerwony barszcz z uszkami wypełnionymi grzybami suszonymi ugotowanymi i pokrojonym drobno ze smażoną cebulą jest chyba najbardziej znany. W wersji bardziej ekonomicznej można nadziać je smażonymi pieczarkami, boczniakami albo innymi grzybami hodowlanymi. Opcją też także przygotowanie nadzienia jak do pierogów czyli zestawienie kapusty kiszonej i grzybów, najlepiej usmażonych na dużej ilości masła w opcji takiej, jaka ja szykuję do krokietów. Moja przyjaciółka Monika, robi uszka a farszem mięsnym na Wigilię i też jest to fajna opcja, może mniej tradycyjna ale w sumie tradycja teraz się przesuwa. Część moich czytelników jest na diecie wegańskiej, więc nie jadają ryb, mięsa, nabiału i jajek, tak pokrótce. Wegetarianie nie jadają mięsa i ryb, a osoby na dicie bezglutenowej mąki pszennej. Piszę o tym, bo sama wiem doskonale, że w każdym domu na stole świątecznym znajdziecie coś innego. Różnorodność produktów s klepach tak tak ogromna a dieta codzienna tak urozmaicona, że ryba w galarecie czy pierogi nie robią już tak wielkiego wrażenia jak wiele lat temu. Niemniej czerwony barszcz z uszkami czy też z pasztecikami, ugotowany na zakwasie jest dla mnie symbolem świąt doskonale znanym z domu rodzinnego mojego męża. U nas był barszcz czerwony z fasolą albo z półkruchymi pierożkami, które przygotowywane były raz w roku. Ciekawa jestem, jaka zupa pojawia się u ciebie na świątecznym stole? U nas jest to barszcz z fasolą i zupa grzybowa. Chociaż w tym roku Wigilia będzie bez typowych dań, bo dopiero kończymy je jeść po przygotowaniach przepisów na bloga. Zdecydowałam się na deskę wędlin, serów i krewetki w sosie podane z opieczonymi bułkami z masłem czosnkowym. To specyfika bloga, że wszystkie przepisy, które Wam pokazuję sama przygotowuję od podstaw. Zjadam je wcześniej, bo przecież są smaczne, zrobione z sercem i miłością. Także w święta już nikt nie chce śledzia, pierogów, sałatki jarzynowej, pasztecików i barszczu. I chyba w sumie wygodnie, bo praca ze świątecznymi przepisami rozciąga mi się w czasie, a nie wszystko robię na jeden dzień. Chociaż czasami zastanawiam się nad swoim zdrowiem psychicznym. Byłam na zakupach świątecznych i właśnie 22 grudnia zdecydowałam się na 20 kg kapusty pekińskiej, do tego wszystkie dodatki, bo przecież jutro jest najlepszy dzień w roku na robienie KIMCHI, także pewnie przez następne 48 godzin spędzę w kuchni bez snu … co ze mną jest nie tak? Gdzie popełniłam błąd hahaha … Ale wracając do dań klasycznych, to powiem Wam, że czerwony barszcz z uszkami z grzybami, z pieczarkami lub z kapusta i grzybami za każdym razem może smakować inaczej. To kwestia ilości zakwasu, przypraw, czosnku, proporcji surowych braków do kiszonych. Zakwas można też kupować, wiele ekologicznych marek wypuściło swoje produkty w wersji niepasteryzowanej.
CZERWONY BARSZCZ Z USZKAMI
CZERWONY BARSZCZ Z USZKAMI– składniki:
- 3-4 litry wody (czasami mniej, czasami więcej, trzeba ilość dostosować do ilości buraków i warzyw)
- 1 litr zakwasu z buraków na barszcz to bardzo ważny składnik tego barszczu. Ostatecznie jeśli nie macie, może być sok z 1 cytryny albo jeszcze lepiej ocet balsamiczny tak 2-4 łyżki zależnie od jego kwaśności, typu i smaku wieku octu. Można dodać również sok z ogórków kiszonych, kapusty kiszonej ale jednak zmienia to znacznie smak.
- 3-4 kg buraków
- 2 gruszki lub jabłka
- 200 g suszonych śliwek
- 100 g suszonej żurawiny
- 5 marchewek
- 2 korzenie pietruszki
- 1 mały seler lub kilka łodyg selera naciowego
- 2 średnie cebule
- 1 duży kapelusz suszonego grzyba
- czasami potrzebne są do smaku 2-3 czubate łyżki cukru, miodu lub melasy
- 2 ząbki czosnku
- sól i pieprz do smaku oraz majeranek
- 4 listki laurowe oraz kilka kulek ziela angielskiego
- majeranek a u mnie jeszcze czarnuszka do posypania
- uszka do barszczu lub przepisu na uszka z grzybami
CZERWONY BARSZCZ Z USZKAMI – przepis:
- Marchew, pietruszkę oraz selera obieram i kroję na pół.
- Cebulę podsmażam na patelni lub gazie, tak jak robi się do rosołu.
- Buraki myję, kroję w malakserze na cienkie plasterki. Im cieniej tym lepiej.
- Do dużego garnka wkładam wszystkie warzywa, buraki, cebule, ziele i listek, jabłka oraz śliwki, żurawinę lub daktyle. Dolewam tyle wody, żeby zakryła wszystkie warzywa na trzy palce. Solę, dodaję pieprz i gotuję około 60-70 minut na bardzo małym gazie.
- Po ugotowaniu wyławiam warzywa. Do barszczu dolewam zakwas na barszcz (lub ocet balsamiczny – w trakcie dolewania mieszam i próbuję!), dodaję rozgniecione ząbki czosnku, cukier i w razie potrzeby jeszcze doprawiam do smaku majerankiem. Przykrywam i pozwalam odpocząć barszczowi przez 10 minut, aby wszystkie smaki się przegryzły. Na tym etapie barszczu już nie gotuję!
- Przygotowuję uszka zgodnie z wybranym przepisem, gotuję i odcedzam.
- Czerwony barszcz z uszkami podaję na gorąco posypany czarnuszką a dla tych co chcą, jeszcze ze śmietaną.


