Klasyka znana mi od zawsze czyli pasta ze szprotkami wędzonymi lub w pomidorach i jajkami. Dla mnie pasta ze szprotkami jest fajnym dodatkiem do kanapek, do opieczonego chleba, do naleśników także. Szprotki są jednym z tych produktów, które w polskiej kuchni są obecne od dawna, choć nie zawsze doceniane tak, jak na to zasługują. Małe, tłuste rybki, pachnące dymem, trafiały na stoły głównie wtedy, gdy trzeba było gotować tanio, szybko i konkretnie. Ale mimo swojej prostoty, potrafią zaskoczyć smakiem i są świetną bazą do wielu domowych dań. Nadają się świetnie do wielu dań, jako wyrazisty dodatek. W czasach mojego dzieciństwa jadane są po prostu na chlebie z masłem, a w porywach szaleństwa z ogórkiem kiszonym czy cebulą. Czasem robiono z nich pasty do smarowania pieczywa, czasem trafiały do jajek faszerowanych, a niektórzy dodawali je nawet do sałatek z kaszą, warzywami i ryżem. W paście na szybko są rozdrobnione w malakserze lub rozgniecione z jajkiem ugotowanym na twardo, twarogiem, musztardą, cebulką i posiekanym ogórkiem kiszonym. Prosto, swojsko i bardzo w stylu polskiej kuchni budżetowej. Dobrze znosiły przechowywanie, dlatego można je było mieć zawsze w spiżarni czy lodówce tak na wszelki wypadek. Ja sama mam ich kilka puszek w zanadrzu. Takich wędzonych, w oleju oraz w sosie pomidorowym. Mam fazy na szprotki, podobnie jak na wędzoną makrelę czy też śledzie. Wszystkie te gatunki ryb są tłuste, pełne smaku, bogate w kwasy omega-3, a do tego bardzo przystępny cenowo. Jeśli lubisz rybne smaki i masz chwilę wolnego czasu, warto zrobić właśnie pastę ze szprotek wędzonych. To szybki pomysł na smarowidło do chleba, które nie kosztuje dużo, a potrafi pozytywnie zaskoczyć smakiem lub różnorodnymi dodatkami. Idealne na śniadanie, kolację, a nawet jako przekąska na imprezę. Pasta najlepiej smakuje na zwykłym, pszennym chlebie, na bułce z masłem. Pasuje do niej posiekany szczypiorek i natka pietruszki. Zaletą tej pasty jest to, że robi się ją dosłownie w 5 minut. Dobrze się przechowuje w lodówce i można przygotować jej trochę więcej, tak na dwa czy też trzy dni, bo pasta ze szprotek to takie domowe jedzenie w najlepszym wydaniu.
PASTA ZE SZPROTKAMI
PASTA ZE SZPROTKAMI – składniki:
- 5 jajek
- 200 g sera białego tłustego lub półtłustego
- 1 puszka szprotek wędzonych
- 1 mała cebulka (u mnie cukrowa)
- garść lub dwie posiekanej pietruszki
- 2 łyżki masła
- 2 czubate łyżki koncentratu pomidorowego
- 2-3 łyżki majonezu
- sól i pieprz do smaku
PASTA ZE SZPROTKAMI – przepis:
- Jajka gotuję na twardo. Chłodzę, obieram i rozgniatam widelcem lub praską do ziemniaków. Przekładam do miski.
- Siekam cebulkę.
- Otwieram puszkę lub słoik ze szprotkami wędzonymi.
- Do malaksera wkładam jajka, szproty z olejem, ser, razem z cebulką, koncentratem, masłem, majonezem, solą i pieprzem. Rozdrabniam pulsacyjnie. Ja miałam jeszcze kilka oliwek ale to była wersja, wykorzystaj Olga, bo się zmarnuje :) Na tym etapie pastę próbuję i doprawiam.
- Pasta ze szprotkami świetnie pasuje do kanapek i opieczonego chleba.
Tylko w pomidorach 😍😍😍😍pyyycha 😘pozdrawiam serdecznie 💕
W pomidorach, najlepiej makrela 😃