Doszłam do wniosku, że makaron w sosie śmietanowym musi pojawić się u mnie na stronie. Makaron w sosie śmietanowym przygotowuję najczęściej, gdy nie mam zbyt dużo czasu albo marzy mi się szybka, pożywna i prosta do przygotowania kolacja. To co jest cudowne w tym daniu, to to, że makaron w sosie śmietanowym można zrobić z udziałem tłustej śmietany zwierzęcej lub śmietany z orzechów nerkowca. To propozycja uniwersalna dla osób uczulonych na nabiał i tych, którzy uwielbiają smak tłustej, wiejskiej śmietany! Dla każdego coś dobrego. Najczęściej spotkacie klasyczny makaron w sosie śmietanowym, taki jak w poniższym przepisie, ale możecie również go rozszerzyć o inne składniki i tak powstawanie:
- Makaron w sosie śmietanowym z szynką
- Makaron w sosie śmietanowym z kurczakiem
- Makaron w sosie śmietanowo serowym
- Makaron w sosie śmietanowym z brokułami
- Makaron w sosie śmietanowym z boczkiem
- Makaron w sosie śmietanowym z łososiem
- Makaron w sosie śmietanowym z pieczarkami
- Makaron w sosie śmietanowym z tuńczykiem
A więc nie przedłużając z wielką przyjemnością zapraszam na makaron w sosie śmietanowym przepis podstawowy.
Ale ciepło! Nie chce się stać w kuchni, a jeść się chce i tak :). CO SZYBKIEGO ROBISZ DO JEDZENIA NA OBIAD?
Makaron w sosie śmietanowym
Makaron w sosie śmietanowym składniki:
- 400 ml śmietany tłustej krowiej lub przygotowanej z orzechów nerkowca, można również użyć śmietany sojowej albo na przykład owsianej. Wszystko zależy od preferencji smakowej
- 2 mniejsze lub 1 duża cebula
- 1-4 ząbki czosnku zależnie od preferencji smakowych
- biały pieprz do smaku
- łyżka lub dwie masła ewentualnie ekologicznej margaryny bezmlecznej
- sól do smaku
- 1 łyżka parmezanu krowiego lub roślinnego parmezanu
- makaron pszenny, z semoliny lub bezglutenowy (u mnie widzicie bezglutenowe spaghetti)
Makaron w sosie śmietanowym przygotowanie:
- Zagotowuję wodę na makaron. Solę i wrzucam makaron. W tym czasie obieram cebule, bardzo drobno szatkuję.
- Na patelni rozgrzewam tłuszcz wkładam cebule, lekko solę i przesmażam żeby zmiękła i się zeszkliła. Obieram czosnek i drobno kroję.
- Czosnek dodaję do cebuli na 1 minutę. Dolewam śmietanę, podgrzewam aż zacznie bulgotać. Doprawiam solą do smaku, kilkoma większymi szczyptami białego pieprzu mielonego oraz 1 łyżką sera parmezan lub roślinnego sera o aromacie parmezanu.
- Makaron odlewam na sicie, zachowuję 1 szklankę wody. Wrzucam makaron na patelnię, szybko potrząsam w razie potrzeby dodaję wodę. Sos musi dokładnie oblepić makaron. Nakładam na talerze i jeśli ktoś chce to posypuję dodatkowo parmezanem.
MAKARON z … moje inne przepisy:
Makaron z suszonymi pomidorami
Makaron zapiekany z kalafiorem
Makaron z sosem bolognese wegetariańskim
Makaron w sosie śmietanowym
Makaron ze świeżymi pomidorami
Smacznego makaronu życzę :)
Aldona Celebucka, ludzie teraz czytają głównie nagłówki…
Nie wszyscy chcą się dowiedzić czegoś nowego. wieki temu tez nie znano nowych potraw, samków, ziół i zestawień. Cieszę się że prowadzi Pani takie ciekawy blog kulinarny, ale chyba żeby go czytać trzeba mieć otwarty umysł. Ja nie jem mięsa, ale nigdy jakoś nie krytykuję przepisów mięsnych i osób które jedzą mięso. Natomiast na nabiał miałm wiele lat uczulenie i traciłam dużo nie umiejąc go zastąpić. Szczęsie, że są ludzie z otwartym sercem i umysłem ;) serdecznie pozdrawiam
Jestem hipsterką ??
Ja bym temu panu odda moje alergie. I chyba nie ja jedna
Let it go. Większość z nas kocha Pani przepisy. A przynajmniej ja, Pani blog to kopalnia świetnych pomysłów.
Nie ma co sie przejmowac takimi wpisami.Dzieki Pani przepisom moge gotowac corce ktora prawie na wszystko jest uczulona ktora choruje na AZS najbardziej jej smakuje ciasto ryzowe smakiem przypomina rafaello no i oczywiscie kotlety mielone w platkach owsianych
Ja również nie jestem alergikiem ale bardzo lubię pani przepisy i zmieniam na swój sposób. Zawsze znajdę coś ciekawego.
Mój organizm nietoleruje pszenicy i drożdży.Wkurza mnie jak nie chcę zjeść kanapeczki z pomidorkiem i ktoś mi mówi że przecież mi nie zaszkodzi skoro nie mam celiaki.Mam ochotę mu wtedy przywalić! Ja uwielbiam Pani stronę i często korzystam z tutejszych przepisów.
Nie mam żadnych nietolerancji pokarmowych, nie mam problemów ze spożywaniem mięsa. Lubię roślinne przepisy. Nie ma w internecie drugiego tak dobrze zorganizowanego bloga, Pani ma pomysł na zastąpienie każdego potencjalnego produktu alergizującego. Podziwiam i szanuję za polot, za wysiłek włożony w tworzenie swojego bloga. Pan Andrzej widocznie jest ograniczony i ma zamknięty umysł. Proszę się nie przejmować takimi ludźmi, życzę wszystkiego dobrego, pozdrawiam
kolejny „Andrzej” się przytrafił…olać i działac dalej…nabiałowo-pszeniczni alergicy są wdzięczni :*